Wygrana ze Strzelinianką
Ostatni mecz w roli gospodarza zawodnicy GKS’u zakończyli efektownym zwycięstwem chociaż pierwsza połowa nie wskazywała na taki wynik. Co z tego, że posiadanie piłki było po stronie gospodarzy skoro wszystkie akcje kończyły się na 20-30 metrze od bramki gości. Zawodnikom trenera Pietraszewskiego brakowało pomysłu na rozmontowanie dość szczelnej defensywy Strzelina, a jeżeli się to udało to brakowało wykończenia akcji. Z drugiej strony siła rażenia przyjezdnych była tak naprawdę niewielka, a to dawało nadzieję na spokój w defensywie i poprawę skuteczności w ofensywie. Druga połowa choć podobna do pierwszej była zdecydowanie bardziej agresywna i szybsza w wykonaniu graczy z Mirkowa. To musiało się skończyć bramką. Trzeba oddać sprawiedliwość, że pierwszego gola dla gospodarzy zdobyli zdobyli zawodnicy Strzelinianki, ale spora w tym zasługa Damiana Żminkowskiego, który głową zagrał piłkę w gąszcz zawodników przed bramką. Potem było już tylko lepiej, a na listę strzelców wpisali się Edwin Kuszyk, Łukasz Czajka i dwukrotnie Jarosław Gołda.
Po meczu powiedział Ryszard Pietraszewski:
Odnieśliśmy dziś zwycięstwo na które czekaliśmy od 3 tygodni. Jestem zadowolony z wyniku, szczególnie z zachowania zerowego stanu po stronie strat. Co do gry mogę mieć uwagi do naszej dyspozycji w pierwszej części meczu. W drugiej połowie dzięki konsekwentnej grze zdobyliśmy pierwszą bramkę, która okazała się przełomowa. Dzisiaj dobrze zagrali zmiennicy, a to jest ważne bo pokazali, że są blisko pierwszej jedenastki.
Komentarze